„Nic śmiesznego” reżyserii Marka Koterskiego to polska komedia z 1996 roku. Zaczyna się ona sceną, gdy dwóch pracowników prosektorium wśród nieboszczyków rozpoznaje sławnego reżysera, Adama Miauczyńskiego. Rozpoczyna od wewnętrzny monolog, w którym wspomina swoje życie, uznając je za „nic śmiesznego”. Jego życie było pasmem porażek i rozczarowań – był wiecznie drugi na każdym polu, nie potrafił spełnić swoich marzeń, ciągle wyrzucali go z pracy, rozwiódł się z żoną, a każda kolejna partnerka ostatecznie wybierała jego przyjaciela. Zabawne zbiegi okoliczności, przez które nie wiodło się w życiu Adasiowi Miauczyńskiemu, stanowią dla widza prawdziwą gratkę – komedia jest wyjątkowo zabawna i wciągająca, a doskonała rola pierwszoplanowa Cezarego Pazury wydaje się idealnie na miejscu. Perypetie Adasia Miauczyńskiego, którego krótkie życie stanowiło tragedię, wbrew tytułowi stanowią, poprzez pewną ironię, właśnie „coś śmiesznego”. Świetne dialogi, a zwłaszcza monologi głównego bohatera decydują o wartości tego filmu.